Łączna liczba wyświetleń

sobota, 20 lutego 2016

Kłodzko

Jadąc do Kłodzka zdecydowaliśmy się zwiedzać trasę podziemną twierdzy, a nie samą twierdzę. Trasa mnie bardzo nie zachwyciła. Być może widziałam już dużo w swoim życiu różnych tego typu miejsc. Duży plus dla trasy za interaktywne elementy, takie jak podłoga z ruszającymi się szczurami, dźwięki jęków w sali tortur, muzyka. Korytarze przerywają co jakiś odcinek sale z ubranymi manekinami, można poczytać o historii tego miejsca, mieszkańców, o tradycjach i obrzędach. 


Po przejściu trasy przeszliśmy się po mieście. Odwiedziliśmy rynek i pospacerowaliśmy wąskimi uliczkami. Minusem miasta jest utrudnione w dużym stopniu poruszanie się po nim samochodem. Jest wiele jednokierunkowych, wąskich, krętych uliczek, samochody zaparkowane na ulicy także utrudniają swobodny przejazd. Ale miasto ma niesamowity klimat. Moim pierwszym porównaniem byłby Lublin. Stare kamieniczki, zaułki, bramy, przejścia pod budynkami... Zdecydowanie nie chciałabym tam mieszkać, ale taki spacer robi wrażenie! 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz